grudnia 28, 2018

Świąteczna kratka...Sukienka z ulubionego wykroju Simplicity

Świąteczna kratka...Sukienka z ulubionego wykroju Simplicity
 Od początku listopada czas pędził tak szybko, tyle rzeczy zrobiłam,tyle się nauczyłam i dość mocno się zmęczyłam. Czekałam na chwilę wytchnienia gdy będę mogła usiąść do maszyny by stworzyć coś dla siebie. W końcu wykroiłam ciut ponad godzinkę i jest sukienka specjalnie uszyta na Święta.


Godzina? Tak! Ale przyznaje się bez bicia - nie dekatyzowałam, zrobiłam ciut luźniej gdyby chciała się zbiec w praniu, choć nie sądzę, nie rysowałam nowego kroju bo wykorzystałam mój ulubiony z Simplicity( ten sam co tu - http://robakxxl.blogspot.com/2018/09/idzie-jesien-w-sukience-z-batikuo.html )




Wspaniały materiał od Nitka i Kłębek kroił się gładko, szył cudnie i nosi się przyjemnie. Ta energetyzująca krata rozweseli każdy ponury, zimowy dzień. Jeśli i Wam tak przypadła do gustu zajrzyjcie koniecznie do sklepu - TU


Wracam do pracy w Ogi JO, bo ten między świąteczny muszę wykorzystać maksymalnie...
Magdalena





Zdjęcia w cudownym miejscu - kawiarni Kogucik w Pisarzowicach :) Zrobił mąż


grudnia 04, 2018

O szyciu na miarę

O szyciu na miarę
 Ostatnio mój czas wygląda bardzo dziwnie, poranki są wczesne, dzień mija prędko, pełen jest różnych zajęć a potem zapadam się w poduszkę i znów jest rano. Należę jednak do tych osób, które gdy coś sobie wymyślą to nie odpuszczą aż padną. W sumie zawsze tak pracowałam i teraz gdy w końcu robię to ku chwalę swojego talentu i zdolności czuję się z tym lepiej.

Jak wiecie zaczęłam szyć maskotki, robię to już ponad miesiąc i efekty są zadowalające, klientów przybywa a marka zdobywa popularność. To cieszy!
Teraz przyszło mi do głowy by jednak odpowiedzieć na Wasze pytania i prośby o szycie na miarę.
Tak! Znów szyję na miarę dla Was,ale na innych zasadach.


Tym razem nie dam się zbajerować, wiem, że klient nasz pan,ale są pewne granice. Bo gdy zaczynam robić coś co mi się nie podoba tracę zapał do pracy, a wypalenie w szyciu to zło. Potem wszystko idzie jak po grudzie. Tak więc teraz ja projektuję i ja pokazuję co chcę Wam sprzedać. Oczywiście jestem otwarta na projekty indywidualne, bo uwielbiam dopasowywać stroje do osobowości kobiet.


Zaczynam jednak prosto i o tym dziś.
Przedstawiam Wam pierwszą sukienkę: Zimowy ogród...

Tkanina urzekła mnie od pierwszego wejrzenia i od razu wiedziałam, że choć nie jest typowo świąteczna nada się na tę i inne ważne okazje.
Jak zaprojektować ciuch, który będzie jednocześnie uniwersalny i wyjątkowy...w dodatku dla pełnej kobiecej sylwetki?
Po pierwsze ja wiem co krągłości lubią bo sama je mam, po drugie wiem, że prostota i klasyka sprawdzają się zawsze, po trzecie - oryginalny wzór udoskonali każdą sukienkę.
Na ważne okazje sama nie lubię ubierać się w rzeczy, które mnie krępują, ograniczają ruchy,albo każą mi stać sztywno na wdechu. Święta to gonitwa, to pyszne jedzenie, to emocje - tu potrzeba rzeczy wygodnej, która nam nie zepsuje wieczoru. Wybrałam tkaninę merino, jest rozciągliwa, a jednocześnie dobrze zachowuje formę, nie gniecie się, a jej wzór w kwiaty pozwala oszukać oko.
Mam nadzieję, że stworzyłam coś co bliskie jest ideałowi świątecznej sukienki.




Powstała więc sukienka o kroju lekko oversizeowym , z opuszczonym rękawem oraz dekoltem w szpic. Sukienka ma modelujące zaszewki piersiowe, fason jest odpowiedni również dla Pań z obfitym biustem, co sama przetestowałam.
Wszystkie cechy sukienki składają się na to, że działa ona na korzyść sylwetki plus. Przekonacie się same zakładając ją! Każdej z Was, która zakupi szycie wybranego modelu prześlę ankietę,która pozwoli mi na jak najlepsze dopasowanie kreacji do Was. Pamiętajcie, że rozmiar to nie wszystko! Liczą się proporcje ciała, tu każdy centymetr ma znaczenie dla Waszego dobrego wyglądu, więc nie wystarczy, że przy zamówieniu opiszecie mi, że nosicie np. rozmiar 48. Wybiorę dla Was najlepszą opcję, możemy pogłębić dekolt, zmienić długość sukienki - między 90 cm a 110 cm w tej samej cenie.

Na fanpagu na Facebooku znajdziecie dokładne informacje jak zamawiać u mnie, jeśli macie jakieś pytania - piszcie, chętnie odpowiem :)
Mam tkaninę na 5 sukienek, tu działa zasada - kto pierwszy ten lepszy, więc jeśli się Wam podoba - dajcie znać!

Czas oczekiwania od wpłaty to 4 - do 7 dni roboczych

Pozdrawiam Was serdecznie
Magdalena


listopada 27, 2018

Banalny tytuł - marzenia się spełniają!

Banalny tytuł - marzenia się spełniają!
Wzdryga Was gdy słyszycie takie banały? Mnie raczej też, ale ostatnio coraz częściej przekonuję się, że jednak te różne kołczingowe gadki mają sens. Inwestuj w siebie, spełniaj marzenia, idź po swoje.


zdjęcie M .Klaban Burda Foto Studio

 Idę więc... Prosto do redakcji Burdy w Warszawie, w Mordorze, w szklanym świecie jaki jest mi obcy. Wchodzę tam pełna obaw,że jak ja się tam odnajdę - a tu miła niespodzianka! Jest jak w domu, wszyscy uśmiechnięci, gorąca kawa, pies szwendający się przy nogach. Pomyślałam - praca marzeń!



zdjęcie M .Klaban Burda Foto Studio

Zaczęłam od końca - jak zawsze więc teraz kilka słów wyjaśnienia - skąd ja się tam wzięłam? Zgłosiłam się do projektu - Jeden wykrój na dziesięć sposobów. Jak reszta uczestniczek dostałam wykrój od Burda Polska i tkaninę od Dresówka.pl, każda z nas miała stworzyć spódnicę od podstaw,ale po swojemu, w swoim stylu.


zdjęcie M .Klaban Burda Foto Studio

Gdy przyszła paczka ręce paliły mi się do pracy, zerknęłam na wykrój i stwierdziłam - łatwe. Potem zaczęły się schody, jednoczesne rozpoczynanie działalności gospodarczej, choroby Gucia i moje przeziębienie. Wykrój leżał spokojnie i czekał. W końcu uporałam się z przeciwnościami i ruszyłam do cięcia - i tu zdziwienie, nie rozumiem wykroju, co burda ode mnie chce? Części wydawało mi się za dużo niż trzeba, dobrze, że od razu nie wzięłam nożyc w ruch. Na chłopski rozum wytłumaczył mi to mąż dziwiąc się mojemu chwilowemu zaćmieniu, taki to był chyba efekt nadmiernej ekscytacji...










W końcu uszyłam, po walce z materią stwierdziłam zwycięstwo. Potem przyszedł czas na bluzkę, silky od Miss Kiki czekało od lata na taką okazję. Pasowało idealnie do fasonu z balonowymi rękawami z burdy 8/2018.

zdjęcie z www.burda.pl

Dzień spędzony w redakcji burdy był wspaniały, możliwość bycia z innymi pasjonatkami szycia w takim miejscu to wielka radość. Nawet rozkładający mnie katar nie przeszkodził :)
Jeśli więc zastanawiacie się czy warto inwestować w siebie, swój czas i pieniądze, oraz masę innych rzeczy...warto! To uczucie gdy ktoś docenia to co robicie, gdy odnajdujecie się w miejscu w którym pasujecie jak ulał - to jest to! Odwagi więc! Tego wszystkim Wam życzę i sobie oczywiście też :)

Wyniki naszej pracy już wkrótce ukażą się w magazynie - czekacie? Ja tak! Będę tam nie tylko ja,ale cała ta banda szyciomaniaczek, które są jak siostry od pierwszego spotkania :)


pozdrowienia
Magdalena





listopada 13, 2018

Nowy początek z Ogi JO - czyli o tym jak zaczynam tworzyć dla innych

Nowy początek z Ogi JO - czyli o tym jak zaczynam tworzyć dla innych
 Przyszedł taki moment, że zebrałam w sobie każdy centymetr odwagi i powiedziałam - tak! To był ten pierwszy krok. Potem było wielkie oczekiwanie, w sumie nadal w nim trwam, bo zaczęłam pracować i z niedowierzaniem realizuję pierwsze zamówienia. Zaprojektowałam logo, dałam metki do druku, przejrzałam tysiące stron na końcu internetów i utwierdziłam się w tym co chcę robić.


Szyć dla innych nie jest łatwo, podziwiam każdego kto to robi. Tym razem jednak podchodzę do tematu inaczej, będzie trochę szycia, szczególnie na początek,ale będą też rzeczy nowe. Zabieram się za projektowanie z prawdziwego zdarzenia, całe lato dłubałam coś na komputerze,albo w zeszycie, żeby wizja mogła się urzeczywistnić.
Chcę projektować rzeczy, które pozwolą Wam uczcić najpiękniejsze momenty w życiu, narodziny dziecka, śluby, urodziny, pierwsze uśmiechy maluchów, pierwsze święta, cokolwiek Wam przyjdzie do głowy i życia. Oczywiście są już podobne firmy na rynku,ale ja chcę robić to inaczej, nie od sztampy, tak by każdy czuł się wyjątkowo potraktowany. Nie podobają mi się haftowane w tysiącach sztuk ręczniki z napisem LOVE,ani podobne gadżety. Tyle jest wszystkiego co może nas inspirować, co w trawie piszczy tu lokalnie...o tym następnym razem.

Nie jest to łatwe, bo jak wiecie mam małe dziecko,ale jakoś już powoli się to układa i nie zamierzam iść w ton matki rodzicielki niezwyciężonej. Każdego czasem coś pokona, często jest to czas, jakoś te godziny pracy nie chcą się uelastycznić, czasem jest to moja wyobraźnia - nie zgadza się z tym co wyjdzie spod maszyny,albo ołówka i praca zaczyna się od nowa, czasem to zwykły katar...

Na początek tego mojego Ogi JO mam propozycję dla dzieci. Uszyłam w życiu setki sukienek,ale nigdy nie tak malutkich. Jest to wyzwanie - małe rękawki i kołnierzyki wcale nie szyją się same,ale podoba mi się to. Przy każdej wyobrażam sobie,że to ja wróciłam do dzieciństwa - już ja wiem co by mi się wtedy podobało, wcale nie bladolice lale o wielkich oczach...Nasze zabawki są kolorowe,są trochę retro, każda ma inny charakterek co widać po pyszczku...Szukam materiałów, które sama chciałabym nosić.

Zobaczcie tych kilka pierwszych egzemplarzy,dajcie znać jak się Wam podobają.
Na koniec mam prośbę - wesprzyjcie mnie lajkami, udostępniajcie nawet jeśli to nie Wasza bajka :)

Zapraszam na fanpage Ogi JO
Magdalena











października 31, 2018

Sukienka w stylu Dolce & Gabbana - ptaki, kwiaty i liście na bogato

Sukienka w stylu Dolce & Gabbana  - ptaki, kwiaty i liście na bogato
Choć w najnowszej kolekcji zdolnego włoskiego duetu jest zaledwie kilka kwiecistych sukienek, ich cechą charakterystyczną jest jak zawsze przepych. Dolce i Gabbana od lat przywyczaili nas do tego, że zabudowaną suknię pod samą brodę,ozdobioną masą kwiatów, owadów, ptaków i liści możemy dumnie nosić nie tylko na wieczorne wyjścia,ale i na co dzień. Ja kocham ten kobiecy, barokowy, sensualny styl,ale oczywiście o takiej oryginalnej sukience mogę tylko pomarzyć.
Krawiec jednak gdy marzy to tak jakby już prawie szył...



Gdy zobaczyłam tkaninę od Zubibo.pl wiedziałam, że prosi się o taką sukienkę. Najpierw w głowie miałam długość maxi,ale ze względów praktycznych wybrałam krótszą wersję.




Druk na tkaninie zachwyca,co rusz odnajduję tu nowe szczegóły. Tkanina jest lekka i zwiewana,ale nie giętka,lekko rozciągliwa. W sklepie są też inne wersje kolorystyczne,kusił mnie mój ulubiony granat,ale tym razem zdecydowałam się na czerń. Po tej letniej ferii barw w moim szyciu trochę elegancji nie zawadzi.






Wykorzystałam wykrój z burdy plus,ale nie będę o nim opowiadać bo nie był zbyt trafiony, obszerną górę musiałam całkowicie przemodelować a dół skroiłam z pół koła.
Ostatnio podobają mi się wiązania przy szyi i balonowe rękawy - z ich szerokością nie przesadzałam jednak, żeby nie powiększyć sylwetki. W ogóle już samo uszycie tak zabudowanej sukienki do tak obfitej sylwetki można uznać za ryzykowne, moim zdaniem - opłaciło się. Mam kreację uniwersalną na wiele wyjść, od tych biznesowych ( a tych coraz więcej, no i mogę sobie pozwolić, bo przecież nie jestem prawnikiem) po te rodzinne,a koniec roku u nas w nie obfituje, bo to nie tylko Święta,ale i urodziny moich panów.




Tak sobie ostatnio myślałam o tym 2018 roku i choć jeszcze nie czas na podsumowania to pamiętam jak obiecywałam sobie i nawet tu deklarowałam, że szyciowo chcę wrócić do klasyki. Niech no pomyślę - kupiłam dwie tkaniny na płaszcze typu trencz,ale nagle zrobiło się za zimno na nie, więc odpuściłam. Kupiłam czarny materiał na sukienkę i uszyłam ją,ale czułam się w niej jakoś staro, więc sobie leży. Mam białą materię na bluzkę i być może już wkrótce będzie pretekst by jej użyć w ważnej sprawie...Czy czerwony to klasyka? Bo mam jeszcze gładki czerwony i pełna zazdrości o piękny kombinezon mojej siostry z Mango (siostra z Edynburga nie z Mango) kombinuję czy aby go nie użyć...Koniec końców - plan jest,a miłość do wzorzystych tkanin nie mija, rozrasta się i widok takich choćby ptaków i kwiatów powoduje ścisk w dołku - taki wiecie - z ekscytacji! Szalona!


Ps. W ogóle paczka od Zubibo była taka ładna (może widzieliście na Insta Stories), że aż chce się znów tam wejść :)

Pozdrawiam Was ciepło i proszę trzymajcie kciuki za mnie, bo ten koniec roku to będzie wyjątkowy czas o jakim długo już marzyłam, cichutko liczę, że w końcu los będzie mi sprzyjał :)

Magdalena



Copyright © 2016 Robak XXL , Blogger