stycznia 31, 2018

pod papugami czyli koncertowa bomberka

pod papugami czyli koncertowa bomberka

 Historię bomberki przybliżyłam Wam już w jednym z wcześniejszych postów, dziś chcę Wam pokazać wersję tego samego kroju w nowym wydaniu. Również tym razem korzystałam z wykroju z burdy 3/2017 nr 125A, ale to tylko dlatego, że ostatnio brak mi  czasu na wertowanie gazet i przerysowywanie nowych wykrojów. Ta bomberka to była potrzeba chwili - wybierając się na koncert z siostrą stwierdziłam, że potrzebuję czegoś nowego i "odmładzającego", w końcu średnia wieku na występie Nothing But Thieves nie była większa niż 20 lat. Na krepie w pięknym nasyconym kolorze wylądowały haftowane papugi - aplikacje miały już klej, ale dodatkowo je przyszyłam, bo tak duża powierzchnia mogłaby się odlepić przy dłuższym użytkowaniu. Dodatkowymi elementami ozdobnymi są srebrny zamek ( od Dresówki) i metalowa blaszka - metka z Aliekspress. 
 Dla mnie temat bomber jacket jeszcze nie jest wyczerpany, mam jeszcze kilka pomysłów,ale muszę poszukać nowego wykroju z węższą stójką i głębiej osadzonymi rękawami. 
Obiecuję nie znikać na zbyt długo, dzięki wszystkim za wsparcie! Czekam na Wasze komentarze!

Magdalena







Podsumowanie:


koszty: tkanina ok. 25zł aplikacje około 8zł + zamek 5zł razem 38zł

czas przygotowania: 1,5 h

stopień trudności: łatwe i przyjemne, jeśli dopiero zaczynasz sprawdź na próbce sposób wszycia ściągacza w rogach żeby na bluzie wyszło jak trzeba :)


stycznia 22, 2018

Tipi mini i plecak worek - po co mi liniał magnetyczny?

Tipi mini i plecak worek - po co mi liniał magnetyczny?
 Za czasów mojego dzieciństwa też miałam tipi,ale mówiłam na nie wigwam lub namiot. Kojarzy mi się jedynie z tym , że dzięki niemu zdobyłam szramę na prawej ręce i mam ją do dziś. Wejście zapinane było na agrafki, był bardzo kolorowy i wysoki, wydawało mi się wręcz, że sięga nieba - miałam wtedy tylko kilka lat i pewnie nie wiele ponad metr wzrostu. Mamusia rozkładała mi go w ciepłe dni w ogrodzie i było to moje małe królestwo...Ostatnio uszyłam synkowi taką mini wersję tipi, póki co z przeznaczeniem do domu, drugie uszyje większe takie, żebyśmy w trójkę mogli w nim siedzieć wśród naszych kwiatowych zarośli. Tutoriali na tipi w sieci jest multum więc nie będę powielać, powiem Wam tylko, że uszyłam je z tkaniny z pościeli dziecięcej, którą kupiłam w ikea ( podobnie jak pościel, którą wcześniej szyłam Gutkowi). I tak w ekonomiczny sposób wykorzystałam całość, w sumie za 39 zł mamy pościel dla Gucia, tipi i kosz na zabawki. To się nazywa oszczędność, prawda? No, jeszcze został kawałeczek bo muszę uszyć matę, która ustabilizuje całe tipi. Niestety przy takich krótkich kijach i wiązaniu ich na samej górze namiot się chwieje, szczególnie gdy Gutek do niego wchodzi razem ze swoimi wszystkimi misiami...






 Przy szyciu małego namiotu wykorzystałam liniał magnetyczny i to jest to co chcę Wam polecić. Nawet jeśli szyjecie równo  taki liniał wart jest uwagi, szczególnie jeśli szew ma się znajdować dalej od brzegu niż 2 - 3 cm. Tak było w przypadku tuneli na kije do tipi, miały być aż 4,5 cm od brzegu - zamiast mierzyć i rysować linię pomocniczą wystarczy go przyczepić do płytki ściegowej na odpowiedniej szerokości i już. Tak zrobiłam i szycie poszło szybko. Podobnie przy szyciu plecaka worka - przydał się i przyspieszył pracę :)



drewniane guziki handmade kupicie tu
Podsumowanie:

koszty: na tipi - kije od miotły 1,2m x4 - 20zł, tkanina 2m szerokość 1,6 - około 20zł
plecak: obrus z biedronki kawałek ok 5 zł, tkanina wodoodporna ok. 12zł - 17zł
sznurek 3m (lepiej mieć więcej 3,5m) 3zł całość 20zł

czas przygotowania: tipi 1h, plecak 1h

stopień trudności: łatwe, ale wymagające dobrego wykroju

stycznia 14, 2018

Luksusowy płaszcz kąpielowy w stylu retro - jak wszywać ozdobne lamówki? Recenzja gazety Szycie

Luksusowy płaszcz kąpielowy  w stylu retro - jak wszywać ozdobne lamówki? Recenzja gazety Szycie

 Dziś zapraszam Was do mojej łazienki, żeby podejrzeć mój nowy nabytek. Wczoraj uszyłam sobie płaszcz kąpielowy, satynowy szlafrok - ale nie byle jaki. Mięsista satyna z miękkim flanelowym wnętrzem ma jakieś czterdzieści lat, więc jest już "retro" nie tylko z powodu wzoru. Żeby było bardziej luksusowo dołożyłam obszycie z satynowej lamówki. Wykańczanie takim sposobem jest dziecinnie proste - co pokażę Wam za chwilę.


  Za wykrój płaszcza posłużył mi model z najnowszego Szycia - czasopismo jest warte uwagi, szczególnie ze względu na dobór mody jaka jest w nim pokazana. Rozmiarówka jest inna niż w Burdzie, tu mamy do wyboru 38 - 42 - 46, ale nie jest to dla mnie problem, bo przecież łatwo można wykroje powiększyć. Jest też opcja dla plus size - 48 - 52 - 56. Warto zwrócić jednak uwagę na to, że wymiary kobiet pasujące do rozmiaru podane w tabeli różnią się od tych z Burdy, więc jeśli szyjesz z Szycia pierwszy raz to należy je porównać ze swoimi.
 Modele proponowane przez wydawnictwo są proste w szyciu, wykrój dobrze oznaczony. Jednak  przeszkadza, że arkusze wykrojów są takie małe i  prawie każdy element wykroju trzeba przedłużać wg wskazówek.





 




 Obszycie lamówką nadaje strojom elegancji, jak dla mnie jest jednym z łatwiejszych sposobów wykańczania strojów. Można je zrobić szybko i przyjemnie. Ja mam dwa sposoby. Pierwszy ze stopką do lamowania, kupiłam ją na Aliekspress tu i jest świetna. Pasuje do mojej maszyny Janome i będzie pasować do tych, którym stopki są zaczepiane na system matic. Stopka ma regulację więc można szyć lamówki o różnej szerokości. 
 sposób 1 - ze stopką



 Lamówkę złożoną na pół wkładamy w płozy stopki, wchodzi gładko i bez problemu. Następnie przypinamy do maszyny tak, żeby cześć lamówki wylądowała już pod igłą. Teraz między lamówkami układamy materiał, który będziemy obszywać lamówką.



Ja dla ułatwienia zszywam ze sobą dwie warstwy tkaniny - tu lamowałam spięte razem odszycie przodu z przodem. Stębnujemy około 4- 5mm od brzegu, pomoże nam to też łatwiej wszyć równo lamówkę.


  Przy szyciu ważne jest żeby nie zaciągać lamówki do dołu bo wypadnie ze stopki, przytrzymujemy ją lekko złożoną i szyjemy powoli. Wszystko się uda!




sposób 2:

 Nie posiadając takiej stopki też możemy oblamować tkaninę. Trzeba tylko trochę więcej czasu i precyzji. 
 Najpierw układamy lamówkę na lewej stronie tkaniny i przyszywamy tuż przy miejscu fabrycznego zaprasowania. Obracamy na prawo i składamy lamówkę na pół, można dla pewności spinać szpilkami lub fastrygować, ale ja nie tracę na to czasu. Wskazówką jak szyć równo jest szew, który widzimy na tkaninie - to taka linijka wg której możemy pracować. I gotowe!







Podsumowanie:

koszt: lamówka około 4 zł

czas przygotowania: 2 h

stopień trudności: również dla początkujących (pod warunkiem że macie taką satynę z flanelą, w innym przypadku satynę odradzam początkującym)


stycznia 05, 2018

potrzeba mi klasyki!

potrzeba mi klasyki!
 Mam już trzydzieści pięć lat i dotarło do mnie, że to czas najwyższy by przestać kryć się za wygodą i brakiem czasu i sięgnąć po klasykę! Szyję już długo, ale rzadko wybieram elegancję, przegrywa ona zwykle z rzeczami w oryginalne wzory, lub z takimi, które łatwo się nosi. Postanowiłam uzupełnić więc moją garderobę o rzeczy klasyczne, eleganckie i takie, co to każda kobieta w szafie mieć powinna... Będę szyła teraz wolniej i z wyczuciem, będę pracowała nad detalami i stworzę sobie podstawę szafy współczesnej kobiety z klasą! Tak postanawiam! Dodatkowo przy kolekcjonowaniu nowych strojów zwrócę szczególną uwagę na ich wpływ na moją niedoskonałą sylwetkę, może uda mi się ją trochę naprawić...


Brakuję mi kilku najważniejszych elementów:


  • spódnicy ołówkowej, najlepiej w kolorze czarnym, granacie oraz w bieli na lato ( taki fason odpowiednio skrojony i dopasowany do sylwetki może zdziałać cuda, optycznie dodać pupy, która jest zbyt płaska, podkreślić krągłość bioder i naprostować brzuch) 


  • eleganckich spodni, w wersji z wąską nogawką oraz takich typu Marlena Dietrich ( spodnie wcale nie muszą dodawać optycznie kilogramów, mogą nadać sylwetce lekkości, nie mogą być jednak zbyt dopasowane ani zbyt luźne, a długość nogawki idealna do proporcji ciała i wzrostu)




  • " małej czarnej " - kultowa czarna sukienka musi pojawić się w mojej szafie, już czas by ją uwspółcześnić dla siebie. Zawsze się bałam takich strojów, bo miałam wrażenie, że mnie postarzają, teraz już wiem, że była to kwestia tkanin i fasonu. ( Niestety to nie prawda, że czarny wyszczupla, czarny worek nie jest wyjściem gdy mam rozmiar większy niż 44. Jak nosić sukienki to tylko takie, które robią z nas damy.)



  • trencza - o takim płaszczu marzę już od dawna, planuję uszyć dwie wersje - jasną i ciemną, jedną bliższą oryginałowi, drugą bardziej nowoczesną ( Ten klasyk może być najlepszym przyjacielem kobiety, zaraz po diamentach...Można go ubrać właściwie do wszystkiego a jego fason podkreśli atuty sylwetki i sprawi, że będziemy wyglądać elegancko.)


piękne zdjęcia z www.pinterest.com

 Moda retro ma swój niepowtarzalny urok, ale najbardziej w zdjęciach kobiet z wcześniejszych lat podoba mi się ta dbałość o szczegóły, elegancja w każdym calu, od sposobu pozowania, przez upięcie włosów, biżuterię, detale stroju aż po scenerię zdjęć. Ach! Na chwilę poczuć się tak piękną...to by było coś!
A Wy co planujecie szyć w tym nowym 2018 roku? Wrócicie do wykrojów z dawnych lat czy stawiacie na nowoczesność?
Choć czy właściwie nowa moda nie jest po części cytatem z przeszłości?

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji

Magdalena 
Copyright © 2016 Robak XXL , Blogger