W sklepach pojawiło się mnóstwo ciekawych propozycji, nawet w większych rozmiarach np. F&F lub C&A, ale ja postanowiłam uszyć własną wersję.
Mały zasnął z tatą więc prędko pobiegłam do pracowni, a że jest w piwnicy turkot maszyny nie dochodzi do jego sypialni, więc mogłam spokojnie pracować. Uznałam, że szybciej sama zrobię wykrój niż znajdę to co chcę w burdach. Wystarczył wykrój na ulubioną bluzkę, który zawsze mam pod ręką, skorygowałam wysokość dekoltu i poszerzyłam rękawki, żeby móc je później zmarszczyć. Wszystko zajęło 40 minut, z bawełnianą tkaniną szło "jak po maśle" i mam swoją eksponującą ramiona bluzkę.
koszty: tkanina haftowana bawełniana kupiona sto lat temu resztka z szycia zasłonek do łazienki, ok 1,2m za jakieś 6zł + nici z zasobów pracowni + gumka = 8zł
czas przygotowania: 40 minut razem z robieniem wykroju
stopień trudności: łatwe i przyjemne
Magdo bardzo ładna bluzka. Podoba mi się fason i falbanki. Ale nie wiem czy miałabym odwagę w takiej chodzić. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDziękuję. Warto spróbować się odważyć, to nie musi wcale boleć a może wiele zmienić :)
UsuńLubię carmenki u innych, u siebie nie bardzo bo mam za mały dekolt i wiecznie mi zimno:) Twoja stylizacja mi się bardzo podoba, a jak mi się podoba fryzurka to już nie powiem. Cieszę się że wróciłaś i czekam dalszych postów z super uszytkami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki, postaram się częściej coś wstawiać i zapraszam na wpisy.
Usuń