Brakuję mi kilku najważniejszych elementów:
- spódnicy ołówkowej, najlepiej w kolorze czarnym, granacie oraz w bieli na lato ( taki fason odpowiednio skrojony i dopasowany do sylwetki może zdziałać cuda, optycznie dodać pupy, która jest zbyt płaska, podkreślić krągłość bioder i naprostować brzuch)
- eleganckich spodni, w wersji z wąską nogawką oraz takich typu Marlena Dietrich ( spodnie wcale nie muszą dodawać optycznie kilogramów, mogą nadać sylwetce lekkości, nie mogą być jednak zbyt dopasowane ani zbyt luźne, a długość nogawki idealna do proporcji ciała i wzrostu)
- " małej czarnej " - kultowa czarna sukienka musi pojawić się w mojej szafie, już czas by ją uwspółcześnić dla siebie. Zawsze się bałam takich strojów, bo miałam wrażenie, że mnie postarzają, teraz już wiem, że była to kwestia tkanin i fasonu. ( Niestety to nie prawda, że czarny wyszczupla, czarny worek nie jest wyjściem gdy mam rozmiar większy niż 44. Jak nosić sukienki to tylko takie, które robią z nas damy.)
- trencza - o takim płaszczu marzę już od dawna, planuję uszyć dwie wersje - jasną i ciemną, jedną bliższą oryginałowi, drugą bardziej nowoczesną ( Ten klasyk może być najlepszym przyjacielem kobiety, zaraz po diamentach...Można go ubrać właściwie do wszystkiego a jego fason podkreśli atuty sylwetki i sprawi, że będziemy wyglądać elegancko.)
piękne zdjęcia z www.pinterest.com
Moda retro ma swój niepowtarzalny urok, ale najbardziej w zdjęciach kobiet z wcześniejszych lat podoba mi się ta dbałość o szczegóły, elegancja w każdym calu, od sposobu pozowania, przez upięcie włosów, biżuterię, detale stroju aż po scenerię zdjęć. Ach! Na chwilę poczuć się tak piękną...to by było coś!
A Wy co planujecie szyć w tym nowym 2018 roku? Wrócicie do wykrojów z dawnych lat czy stawiacie na nowoczesność?
Choć czy właściwie nowa moda nie jest po części cytatem z przeszłości?
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
Magdalena
Inspiracje są wspaniałe, mi brakuje małej czarnej...
OdpowiedzUsuńUwielbiam przeglądać te stare fotki, zaraz mam natchnienie do pracy...
UsuńTe zdjęcia przepiękne! Osobiście bardzo nie lubie spódnic olowkowych, są dla mnie potwornie niewygodne. Za to takie szerokie spodnie... extra!
OdpowiedzUsuńPrawda, mogą być niewygodne, choć nie muszą jeśli mają odpowiedni materiał i krój. Ja powalczę o taką co będzie wygodna w noszeniu nawet przez kilka godzin
UsuńJa również będę szyć klasyki, spódnice ołówkowe i małą czarną, mam nadzieję! Powodzenia w postanowieniach szyciowo-noworocznych!!
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki i za Ciebie!Do roboty!
UsuńOsobiscie lubie lata 20' wraz z ladnymi samochodami oraz o ile sie nie myle to lata 60' (?) _____ z filmu "Father Brown" , tylko nie wiem jak mozna bylo wytrzymac caly dzien w takim ubraniu ?
OdpowiedzUsuńRacja, te stroje raczej nie należały do wygodnych, ale kobiety jednak musiały w nich wytrzymać cały dzień i dopełnić wszystkich obowiązków, dobrze, że dzisiejsza moda daje nam tak szeroki wachlarz możliwości...
UsuńBardzo fajny post! Lubię klasyki, na pewno w tym roku pojawi się coś w mojej szafie, ale ze mną nigdy nie wiadomo. czasami mam coś w planie, a nagle coś mi się zupełnie odmienia. Wszystko u mnie w dużej mierze zależy od nastroju... niestety. Chociaż w zeszłym roku uszłam czarna sukienkę i dosyć często ją noszę, bo mi po prostu pasuje do wielu butów i płaszczy :)
OdpowiedzUsuńTak ja też szyję coś "bo mnie najdzie", ale postaram się trzymać planu. Nie znaczy to jednak, że nie będzie u mnie wzorów i kolorów - nie to niemożliwe!
Usuń