W majowym międzyczasie (czyli między szyciem kostiumów dla dzieci, pracą w ogrodzie, wycieczkami i tysiącem spraw) naszło mnie na szycie spódnico - spodni. Przeglądnęłam pinteresta w szerz i wzdłuż i zamarzyły mi się kuloty granatowe ze złotymi guzikami, ale nie takie proste tylko z kombinowaniem - żeby na pierwszy rzut oka nie wyglądały na spodnie.
Tkanina z sukienki okazała się idealna, bo było jej dużo - wykorzystałam całą szerokość spódnicy i nie można nazwać tego profesjonalnym konstruowaniem wykroju, bo o tym pojęcia nie mam,ale wykroiłam w końcu te portki.
Jedną z moich inspiracji były spodnie samurajów - Hakama, ekstremalnie szerokie i układane w pasie. Na sesję zdjęciową wybrałam się więc do ogrodów japońskich, jak wiecie już z Instagrama sesje były dwie, bo portki po pierwszej wymagały korekty. Na drobnej przeróbce się nie skończyło, musiałam przestawić kontrafałdy w zupełnie inne miejsce żeby spodnie leżały lepiej.
Spodnie tej długości i szerokości to jest stylizacyjne wyzwanie, dla dużej sylwetki tym bardziej,ale ja lubię modowe eksperymenty. Może te spodnie nie do końca są takie jakie chciałam i pewnie lepiej wyglądały by z niebotycznymi obcasami,ale przecież ja kocham sandały. Uznaję je za moją pierwszą próbę tego typu, kolejne kuloty może jednak zrobię ciut krótsze. W tym modelu podoba mi się jednak bardzo brak szwu na bokach i głębokość kotrafałd, złote guziki pasowały mi do tego granatu i pewnie całość będzie świetnie wyglądać w stylu marynarskim z koszulką w paski.
Nie miałam wykroju na te spódnico-spodnie, powstały one w oparciu o wykrój na proste spodnie, który został przeze mnie przemodelowany,a że nie znam się na konstruowaniu wszystko odbyło się metodą prób i błędów. Jednak kto nie próbuje ten nic nie ma...
Ps. Jeśli chcecie zobaczyć te spodnie w ruchu zapraszam na mój Instagram!
Pozdrawiam serdecznie
Magdalena
Magda, jestem tymi kulotami zachwycona, choć bardzo szkoda mi tej pięknej sukienki, z których powstały :). Wymyśliłaś to pierwszorzędnie i tak samo uszyłaś i jeszcze do tego nie korzystałaś z żadnego wykroju. Czapki z głów! Bardzo jestem ciekawa, jak będą wyglądać w marynarskim wydaniu. Mam nadzieję, że pokażesz :)
OdpowiedzUsuńWiesz Kasiu doszłam do wniosku, że marnuje mi się potencjał tkaniny gdy nie noszona sukienka wisi w szafie, teraz przynajmniej będzie w użyciu. Oczywiście, że pokaże je w wydaniu marynarskim, nawet kupiłam tkaninę na bluzkę do zestawu :) Dziękuję jak zawsze za Twoje miłe słowa i pozdrawiam
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJa tez chce spodnico spodnie, fajne Twoje!!!
OdpowiedzUsuńSzyj koniecznie,kuloty są w modzie
UsuńWoow! Przepiękne są te spodnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, są dodatkowo bardzo wygodne,ale jednak guziki muszę rozsunąć szerzej :)
Usuń;
OdpowiedzUsuńNajlepiej ze szpilkami wyglądają te spodnie. Noga się wydaje dłuższa, na https://butymodne.pl/espinto-skora-naturalna-p144.f125.html jest kilka fajnych wzorów które idealnie będą wyglądały z kulotami. Spodnie są wygodne ale trzeba wiedzieć jak je nosić.
OdpowiedzUsuń