Gdy byłam jeszcze w ciąży uszyłam sobie zwiewną odcinaną pod biustem sukienkę z tej kwiecistej bawełny, miałam okazję wystąpić w niej zaledwie dwa razy, później wylądowała w szafie.
Jakiś czas temu podczas zakupów natknęłam się na piękną sukienkę F&F z opuszczanymi ramionami i rozkloszowaną spódnicą, niestety żaden rozmiar na mnie nie pasował, było coś nie tak z podkrojem pach więc mimo, że się zakochałam zrezygnowałam z zakupu.
Myśl o tym fasonie nie dawała mi spokoju, wyglądałam w niej tak inaczej niż zwykle. Czułam się taka kobieca i seksowna, wszystkie krągłości były podkreślone,ale jakoś tak subtelnie. Szukałam w głowie tkaniny, którą mogłabym wykorzystać, wiedziałam, że powinna się lekko rozciągać i mieć w sobie trochę sztywności, żeby spódnica wyglądała jak trzeba.W tym momencie przypomniała mi się moja ciążowa sukienka, przeprułam całą, z resztki odłożonej na lepsze czasy doszyłam opadający kołnierz, zmieniłam wszystko i mam swoją wymarzoną...
A tu kilka zdjęć pod moim domem gdy deszcz nie pozwolił robić więcej zdjęć w plenerze (ja to mam szczęście - wystrojona, gotowa, dzidzia zapakowana do samochodu po wielkiej demonstracji niechęci, wózek spakowanym, mąż nastawiony, podjeżdżamy nad stawy a tu zaczyna kropić... a no i wiadomo, przez deszcz sukienka zdążyła się szybciej pomiąć w podróży powrotnej co widać na kołnierzu).
Pytanie techniczne do szyjących, jak usztywnić górę sukienki, żeby kołnierz nie opadał za bardzo? Jest już podklejony, a mimo to jeszcze jest zbyt wiotko ( to pewnie przez trójkątne nacięcie w dekolcie, pozostałość po starej sukience). Czy myślicie, że użycie tu fiszbiny będzie ok?
Czekam na Wasze komentarze i pomoc.
Magdalena
Ps.A to zdjęcie starej sukienki
Podsumowanie:
Koszty: bawełna kupiona na allegro 2,5m 20zł, nici 1zł, pasek od starej tuniki gratis, całość = 21zł
Czas przygotowania: 2h ( prucie i przerabianie zajmuje mi więcej czasu niż szycie od podstaw)
Stopień trudności: Bardzo przyjemne i ciut trudne, ze względu na konieczność samodzielnego wymodelowania kołnierza, zbudowania wykroju z kontrafałdami na spódnicy i połączenia wszystkiego w całość
Bardzo ładna sukienka. Wydaje mi się ,że po wszyciu fiszbin kołnierz może odstawać. Jak wrócę z urlopu biorę się za szycie.
OdpowiedzUsuńmoże masz racje, coś pokombinuję... miłego odpoczywania na urlopie!
UsuńA może raczej przydałaby się jakaś wstawka w ten trójkąt?
OdpowiedzUsuńwolałabym zachować ten kształt, spróbuję z fiszbiną, a może jakiś łańcuszek przez ten trójkąt zawiesić żeby trzymał całość hmmm
UsuńSuper przeróbka, sukienka i na uroczystość ale także na miejskie spacery. W materiale można się zakochać bo jest cudny (gdzie ty takie perełki znajdujesz?). Co do dekoltu to jestem za łańcuszkiem lub chabrową wstążeczką jak pasek.
OdpowiedzUsuńten materiał znalazłam na allegro u sprzedawcy Tkaniny Od Eliny, ale chyba go już nie ma lub zmienił nazwę
Usuńtytuł idealny - ta sukienka jest tak piękna, że dech zapiera. Tkanina, fason, wszystko:)Co do kołnierza to ja nie usztywniałabym go bardziej, jest trochę lejący i OK taki powinien być. Trójkącik jest super, po prostu wisienka na torcie ;) Mogłabyś zdradzić jaki sprzedawca ma tak ładne tkaniny.
OdpowiedzUsuńPolecam teonę, a ta tkanina to Tkaniny od Eliny
UsuńPiękna sukienka, śliczy wzór i bardzo ciekawy fason :) Wyglądasz zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło to słyszeć , czytać :)
UsuńPiękna suknia i wspaniały, letni materiał! Podziwiam za kreatywność, aby tak wspaniale przerobić starą, zwykłą suknię!
OdpowiedzUsuńDziękuję, pokochałam ten materiał od pierwszego wejrzenia więc nie mógł się zmarnować.
UsuńPiękne kolory sukienki! :) Szacun za zdolności <3
OdpowiedzUsuńDzięki! A tak w ogóle to ja kiedyś też byłam Magdaleną P :)
Usuń