Wykrój okazał się bardzo obszerny, wybrany rozmiar 48 za duży o jakieś dwa rozmiary, zbierałam i zbierałam na szwach a i ta ciągle był za wielki. Koniec końców stwierdziłam,że potrzebny mi pasek, niestety tkaniny już brakło, roboczo jest cieniutki skórzany - innego nie posiadam. Może macie pomysł jaki by tu lepiej pasował?
Po godzinach uszczuplania płaszcza wszyłam już podszewkę co poszło mi gładko, zabrałam się za prasowanie ostateczne no i żelazko przypiekło mi przód na dole, mało się nie popłakałam. Mąż podsunął mi pomysł, żeby tam coś naszyć. W zapasach aplikacji kupionych na Ali znalazłam takie duże gałązki magnolii...
Nie jestem do końca przekonana czy się sobie podobam, mąż mówi, że wyglądam trochę jak ruski żołnierz, siostra pochwaliła, Babcia też, może się polubimy...
Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie!
Magdalena
Podsumowanie:
Koszty: tkanina 60zł, podszewk 20zł, aplikacje 6 zł, całość 86zł
Czas przygotowania: około 5 godzin
Stopień trudności: dla wytrwałych, prosty wykrój wymagający dopasowania
Wyszło super ! Z tą aplikacją płaszcz jest jedyny w swoim rodzaju !!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za czas uszycia, ja w życiu w tyle godzin płaszcza nie uszyłam :)
Szyję szybko bo nie mam innego wyjścia, synek mało kiedy nie wymaga opieki obydwu rodziców, a w pracowni mam zimno to szybko z niej chcę uciec :)
UsuńWspaniały płaszcz, aplikacje dodają mu uroku.
OdpowiedzUsuńDziękuję, może łatwiej się do niego przekonam zachęcona tymi pozytywnymi komentarzami :)
UsuńSuper płaszcz! A co najważniejsze, wyglądasz w nim świetnie. Generalnie pomysł z aplikacją uważam za trafny, tyle że ja poszukalabym takiej bardziej stonowanej, elegantszej - może filcowej. Ta jest chyba zbyt bieliźniana.
OdpowiedzUsuńMiałam wątpliwości co do tych aplikacji,ale one są bliższe mojemu sercu niż np.filcowe, choć kupiłam faktycznie z przeznaczeniem do szlafroka :)
Usuńa mi się podoba, filcowa aplikacja może byłaby fajna gdyby była zrobiona maszynowo lub nafilcowana na płaszcz ale to jest wyższa szkoła jazdy.te kwiatki są super, płaszcz super, podoba mi się z paskiem. Wyglądasz oryginalnie i o to chodzi nie warto być szaraczkiem :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Dorota
Dziękuję Ci bardzo Dorotko!
UsuńBardzo ładny, aplikacja jedyna w swoim rodzaju. Super :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńBrawo ��. Piękny��. Zdradzisz gdzie tak tanio kupiłas aplikację ?
OdpowiedzUsuńAplikacje kupuję na Aliekspres, wkrótce będzie post z linkami do różności szyciowych z Chin - Zapraszam!
UsuńKurcze, zamiast ikonki "uśmiech".pokazują sie znak zapytania
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś innego i fajnego!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny!
UsuńO rany! Jaki piękny ten płaszcz. Marzę o takim. No i nie ma tgo złego co by na dobre nie wyszło. Kwiaty magnolii nadają niepowtarzalnych charakter.
OdpowiedzUsuńCzasem katastrofa może mieć dobry koniec...Magnolie się już zadomowiły na płaszczu i coraz im tam lepiej :)
UsuńJak dla mnie jest super i dobrze w nim wygladasz :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Nabieram pewności coraz bardziej, że nie jest dziwny :)
UsuńJak przeczytałam "uszyłam sobie", to oczy wyszły mi na wierzch - PODZIWIAM! Ja próbowałam niedawno podszyć czapeczki i już są u krawcowej :D Płaszcz jest piękny, a te kwiaty dodatkowo dodają mu uroku i na pewno nie znikniesz w tłumie właśnie dzięki nim ;) Ja może bym tylko popróbowała z wysokością, gdzie ma być pasek (ale to tylko moje zdanie i trochę mój gust ;))...
OdpowiedzUsuńTen pasek to taka prowizorka, dopóki nie wymyślę czegoś w zamian :) Dzięki za miłe słowa!
UsuńTe magnolie tak idealnie pasują do płaszcza oraz Pani, że wyglądają jakby od początku miały się tam znaleźć!
OdpowiedzUsuńTak ja kocham kwiaty, może dlatego pasują :)
UsuńMateriał jak w moim płaszczu, w którym biegam już 3 sezon! to doskonała baza :) ale ostatnio mam fazę na kolory - zakupiłam czerwoną kurtkę - wreszcie czuję, że mnie widać :)
OdpowiedzUsuńJa kocham kolory i dla uspokojenia szafy potrzebny mi był szarak, czerwony płaszcz uszyłam sobie ostatnio i uwielbiam go!
UsuńPiękny płaszcz! A magnolie tylko dodają mu uroku i sprawiają, że jest wyjątkowy. Sama chętnie bym taki nosiła :) Wyglądasz w nim pięknie!
OdpowiedzUsuńPS. Pokażę ten płaszcz babci, czasem mi coś szyje, może namówię ją na niego ;)
Pozdrawiam!
OO jak miło! Chętnie zobaczę efekty pracy Babci :)
UsuńMyślę, że ruski żołnierz nie miałby kwiatów na płaszczu :D Jako baza jest idealnie, ja dodałabym do niego jakieś żywe, czerwone akcenty, zakochałam się ostatnio w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością trzeba mi tu czegoś żywego przy twarzy, poluję na odpowiedni szal:)
UsuńWg mnie świetnie, kiedy oglądałam zdjęcia nie czytając jeszcze posta, byłam przekonana, że wszystko jest tak, jak być miało - super efekt.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i odwiedziny, zapraszam do wspólnego szycia!
UsuńAleż pech z tym żelazkiem :( Ale świetnie sobie poradziłaś, pomysł z naszywkami to strzał w dziesiątkę :) Płaszcz jest piękny, a ozdoby nadały mu niepowtarzalnego charakteru :)
OdpowiedzUsuń