Wróciłam z podróży na wyspę Pag, na początek chcę Wam pokazać jedno z miejsc, które zrobiło na mnie największe wrażenie. Chorwackie miasto Lun jest niewielkim zwieńczeniem 60 kilometrowej wyspy. Małe kamienne domy wplecione w gaje oliwne wyglądają pięknie i jakże różni się ten krajobraz od tego, który znamy na co dzień. Zanim jednak krętą drogą dotrzemy na Lun koniecznym jest wstąpić do miejsca wręcz magicznego. Najstarsze gaje oliwne gdzie drzewa mają ponad tysiąc lat stały się rezerwatami przyrody. Kamienistą ścieżką przerośniętą korzeniami schodzimy coraz bardziej w dół, z każdej strony otacza nas ten jakże surowy krajobraz potężnych drzew o powykręcanych pniach i gałęziach. Jedne wyglądają masywnie i groźnie, inne urosły w delikatne kształty przypominające koronki - jedno z drzew z resztą nazywane jest Luńską Koronką. Wszędzie panuje spokój, nie czuć gorąca, z oddali słychać głos wszędobylskich Paskich owiec.
Wielką przyjemnością było spacerowanie w miejscu tak niesamowitym, wśród drzew, które były świadkami historii przez setki lat, w tunice uszytej z jedwabnej chusty firmy Hermes.
Zachwycające zdjęcia, bajeczna kraina i te drzewa oliwne, niesamowite. Tunika śliczna w sam raz na upały:)
OdpowiedzUsuńWarto tam pojechać bo wrażenia są niezapomniane.
UsuńPiękne zdjęcia, uwielbiam Chorwację :) Tunika bardzo mi się podoba, koniecznie muszę sobie taką uszyć na przyszły rok :) Świetnie w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Jedwab świetnie się sprawdził w wyższych temperaturach i ku mojemu zdziwieniu wcale mocno się nie gniecie:)
UsuńŚwietna tunika, recykling tkaniny super zrobiony. A jaka tkanina jest wykorzystana na tył?
OdpowiedzUsuńz tylu mam krepę kelly
UsuńRewelacyjna tunika, bardzo oryginalna!!!
OdpowiedzUsuńWow, przepiękna tunika. oglądam twój blog i wszystko mi się tu u Ciebie podoba, więc rozgoszczę się i zostanę na dłużej.
OdpowiedzUsuń