Tym razem skorzystałam z burdy 10/2011, zmodyfikowałam tylko tył żeby był bardziej dopasowany i dodałam kieszenie na przodzie dla wygody, co prawda po uszyciu okazało się, że byłyby znacznie wygodniejsze gdyby znalazły się o jakieś 5 cm niżej,ale było już za późno by to uratować. Płaszcz na tyle ma ocieplinę a w reszcie części podszewkę, co również dobrze się sprawdza w noszeniu, niestety okazało się, że przy płaszczu tej długości tkanina się gniecie bardziej niż sądziłam.
W sesji towarzyszyła mi staruszka Luna, pieszczoch moich rodziców:)
Jak zwykle jestem pod ogromnym wrażeniem, ten płaszcz jest śliczny!
OdpowiedzUsuńA.
Dziękuję!
UsuńRewelacyjny płaszcz i jakie dokładne wykonanie. Super w nim wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńDzięki! nosi się również bardzo dobrze:)
Usuń