Na taki wieczorny skwar, jedyne 36 stopni nie działa nic, wrażenie chłodu może dać tylko fruwający szyfon, przy ciele bawełna a na nogach wiskozowe, cieniutkie pumpy. Dziś wolne od szycia, wszystkie ciuchy zdobyczne:)
Witam Cię na moim blogu! Jak miło, że jesteś! Mam na imię Magdalena. Nie jestem blogerką xxl, jestem szyjącą blogerką xxl. Szyciem walczę ze swoimi kompleksami, chcę być piękna!
Oj zgadzam się, na te upały jak znalazł są tylko przewiewne i "fruwające" tkaniny :-) Piękne zdjęcia! Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńNiesamowite zdjęcia! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite zdjęcia! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńFajne te spodnie; szkoda tylko;że jesteś w nich tylko na jednym zdjęciu ;-(.
OdpowiedzUsuń