Spodenki z rozciągliwego jeansu uszyłam końcem lata i nadal bardzo się przydają, póki się da grzeję nogi w słońcu, które już pachnie mi jesienią...
września 10, 2013
ogrodowe
Kolejny piękny dzień na zachwyt przekwitającym ogrodem, wkrótce czas wykopywać cebule i robić porządki, tymczasem w jeansowych spodenkach i szyfonowej tunice zrywam moje słoneczniki do wazonu, zbieram jabłka, podlewam. Bluzkę uszyłam rok temu i sprawdza się na wiele okazji, świetnie pasuje do spódnic i spodni, a fakt, że tył jest dzianinowy sprawia, że nie krępuje ruchów i można śmiało w niej grabić liście:)
Spodenki z rozciągliwego jeansu uszyłam końcem lata i nadal bardzo się przydają, póki się da grzeję nogi w słońcu, które już pachnie mi jesienią...
Spodenki z rozciągliwego jeansu uszyłam końcem lata i nadal bardzo się przydają, póki się da grzeję nogi w słońcu, które już pachnie mi jesienią...
Ale boski zestaw... Super te Twoje ciuszki!
OdpowiedzUsuń