Ładnie, ja z grzywka mam odwieczne problemy, bo fryzjer rzadko obetnie po mojej myśli ;-) Ale na jesień czeka mnie rónież spotkanie z profesjonalistą. A TY jak widzę jesteś wszechstronnie uzdolniona:-) Pozdarwiam!
no tak to jest już z fryzjerami, dlatego od kiedy się przeprowadziłam i straciłam moją fryzjerkę co mnie rozumiała, omijam fryzjerów z daleka - już wolę mieć pretensje do siebie:)
Witam Cię na moim blogu! Jak miło, że jesteś! Mam na imię Magdalena. Nie jestem blogerką xxl, jestem szyjącą blogerką xxl. Szyciem walczę ze swoimi kompleksami, chcę być piękna!
ładnie!
OdpowiedzUsuń(ale na jesień powinien być RUUUUDYYYYYY ;)
myślalam o rudym:) a wyszedl złoty blond:)
UsuńOj ladnie, ladnie. Tez powinnam pomyslec o spotkaniu z fryzjerem.
OdpowiedzUsuńdzięki:) włosy jak zawsze farbowałam sama i grzywkę też sama obcięłam:)
OdpowiedzUsuńCzupryne tez sobie sama maluje, ale obciecie/podciecie wlosow lezy poza moimi umiejetnosciami nawet gdyby miala to byc tylko grzywka ;D
UsuńŁadnie, ja z grzywka mam odwieczne problemy, bo fryzjer rzadko obetnie po mojej myśli ;-) Ale na jesień czeka mnie rónież spotkanie z profesjonalistą. A TY jak widzę jesteś wszechstronnie uzdolniona:-) Pozdarwiam!
OdpowiedzUsuńno tak to jest już z fryzjerami, dlatego od kiedy się przeprowadziłam i straciłam moją fryzjerkę co mnie rozumiała, omijam fryzjerów z daleka - już wolę mieć pretensje do siebie:)
Usuń