października 19, 2013
ta miłość nie przemija czyli BLACK EGG COAT
Tak! tak! zakochałam się w tym fasonie! Tym razem uszyłam sobie w wersji bez kołnierza i w czerni, dodałam pasek żeby móc nosić go i na luzie i bardziej elegancko.W zimie uszyję kilka kołnierzy z futra żeby móc zmieniać charakter płaszcza. Korzystałam z tego samego wykroju co ostatnio(byłam przekonana, że to burda 12/2012 nr 114, ale jednak coś pomyliłam, jak ją znajdę napiszę)wykrój jest bardzo prosty i bardzo łatwo się go szyje, mimo, że dodałam zapięcie kryte nie zajęło to dłużej niż 4h od momentu skrojenia. Z reszty dzianiny uszyłam na teraz komin, miły, ciepły i w modny wzór:)
Tylko cztery godziny? wow no to podziwiam ja bym szyła z tydzień hehe
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie.
Włosy też super! :)
ten wykrój jest naprawdę bardzo łatwy więc polecam i dziękuję za komplementy!
UsuńBardzo fajny kroj tego plaszczyka, wcale sie nei dziwie ze ciagle go ponawiasz :). Fajnie etz ze potrafisz sama szyc takie cuda :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej podoba mi się wersja z paskiem :)
OdpowiedzUsuńRaglanowe rekawy maja cos w sobie, ze dodaja elegancji, przynajmniej tak mi sie wydaje. 4 godz. na uszycie plaszcza?! Wow, nawet przy najprostszym modelu szylabym znacznie dluzej.
OdpowiedzUsuń