Nadszedł więc czas na odświeżenie starego koszyka, który mam już od liceum.
Moja wysłużona torebka była już dość zniszczona, podszewka potargana i pofarbowana, uszy nadszarpnięte, nie działający zamek. Używając zaledwie kawałka bawełny i nici monofilowych wyczarowałam sobie torbę o większej pojemności, bardziej praktyczną i prawie nową:)
Super pomysł:):)
OdpowiedzUsuńdzięki!
Usuńświetne rozwiązanie ;) p.s. masz piękne kwiaty w ogrodzie ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję - moje kwiaty to moja kolejna miłość:)
UsuńŚwietny pomysł na odnowienie starej torebki. Cudnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńczasem tak niewiele trzeba, żeby coś zmienić:)
UsuńUdany recykling, wyszło świetnie:)
OdpowiedzUsuńTchnęłaś życie w tą torebkę. Pięknie wygląda z tą błękitną podszewką :)
OdpowiedzUsuń