czerwca 06, 2013
baskinka bez baskinki
W jednych kolorowych magazynach można naczytać się, że modowy hit( choć już przebrzmiał nieco) - baskinka, zdziała cuda z tymi co nie mają talii i mają problem z proporcjonalnością dużych bioder, w innych, że baskinka jest tylko dla tych z talią osy i brakiem bioder. Nie słuchając nikogo, jak tylko swojej intuicji i poddając się zachciance zaczęłam po południu pracę nad bluzką elegancką, tzw. wyjściową z baskinką co nie jest typową baskinką, nie odcina się jej bowiem w talii a krój się rozszerza stopniowo od talii lub tam gdzie być powinna. Ja z tą talią to mam problem, raz, że ciężko stwierdzić gdzie ona jest, a jak się znajdzie to z osą mało ma wspólnego. Wykrój podstawowy ze szwami przez biust pocięłam zaś, wyliczyłam miejsce gdzie może się zacząć rozszerzanie i zabrałam się do rysowania. Wykrój wyszedł ok, ale ja oczywiście musiałam na zapas dodać na szwach, żeby na pewno wszystko wszędzie weszło - efekt taki, że pierwsze zszycie trwało 30 min a drugie poprawkowe zwężające drugie tyle. Sesja powiedzmy robocza, gdyż jeszcze trzeba trochę przyciągnąć szwy pod biustem i zwęzić tył, ale, że szykuję się przerwa w blogowaniu to wrzucam dziś.
Bardzo pomysłowa bluzka
OdpowiedzUsuńmnie rowniez sie podoba
OdpowiedzUsuń